Dziś tak krótko
zaprezentuje postępy pracy nad „Błękitnym marzycielem”. Kwiatki którymi się trochę
obawiałam że praca nad nimi zajmie mi dłuższą chwile rozkwitły. Jeszcze tylko dwa
kolorki mulinki: ramka, tło i wielki finał.
Sam proces
tworzenia pracy jak najbardziej sprawia mi przyjemność i nie powinnam tak gonić
z pracą. Jednak mam już tyle innych planów w głowie że brak mi czasu. A nie
bardzo lubię odkładać coś na później wolę skończyć i wtedy zaczynać nowe
wyzwania.
A oto
rozkwitające kwiatuszki…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na Mulinkuje i za wszystkie komentarze.
W razie pytań, odpowiem bezpośrednio pod Twoim komentarzem.