Hafciarsko
troszkę się dzieje. Ciągle pracuję nad Pamiątką Pierwszej Komunii. Postępy są
dość duże jednak do końca jeszcze sporo pracy zostało. Chociaż coraz dłuższe
dni i coraz lepsza pogada nie sprzyjają przybywaniu krzyżykom. Ale o tym za
chwile, teraz postępy w haftowaniu.
A
teraz, dlaczego coraz trudniej o nowe krzyżyki. Za oknem coraz lepsza pogoda i
po zimie ciągnie mnie w plener. W ten weekend wybrałam się z rodzinką w bardzo malownicze
miejsce. Do ruin pałacu Ludwika Michała Paca w Dowspudzie. Mieszkam od tego
miejsca około 20 km, a nie wiedziałam o jego istnieniu. Fajne miejsce na
rodzinny spacer, wypoczęłam, odetchnęłam i ponownie zabieram się za krzyżykowanie.
Na koniec kilka zdjęć zrobionych w trakcie spacerku.
miejsce jest cudowne i bardzo urocze czuje się magię natury i starych ruin zamku
OdpowiedzUsuńJest piękna:)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce na odpoczynek. Dobrze, że pamiątka przybywa i przy pięknej pogodzie! Zawsze można haftować na dworze! :)
OdpowiedzUsuńPamiątka już wygląda prześlicznie:-) Fajne zdjęcia z wycieczki:-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe miejsce. Jak jest ładna pogoda to szkoda siedzieć w domu. Mnie zawsze ciągnie do ogródka lub na wycieczki :)
OdpowiedzUsuńPamiątka już prezentuje się ślicznie.
OdpowiedzUsuńNaladowanie akumulatorow przy takiej pogodzie zdecydowanie wskazane ;) Lilie na hafcie chyba najpiekniejsze ;)
OdpowiedzUsuń