LISTOPAD
Dziś
kolejna odsłona kalendarza Lizzie Kate.
Powiem szczerze brnę przez tan Sal i czekam aż będzie koniec, a że jestem osobą,
która nie lubi mieć niedokończonych spraw to tak brnę. Już listopad koniec roku
zbliża się nieubłaganie. Kiedyś, gdy byłam młodsza nie podchodziłam do tego
sentymentalnie. Teraz chyba z wiekiem zaczynam podsumowywać, co udało mi się osiągnąć
i czy mogłam więcej. Jakiś smutny jest ten
miesiąc listopad czy tez tak macie.
A ja lubie listopad:) Sentymentalna sie robie miedzy BN a sylwetrem.
OdpowiedzUsuńHaftowane kalendarze maja to do siebie, ze jak sie je haftuje przez 12 miesiecy to na koniec roku ma sie ich dosc, lepiej je zrobic w 3 miesiace i wtedy meka jest o wiele mniejsza. Wiem, bo juz kilka kalendarzy wyxxx, a za kolejny biore sie niedlugo:)
Bardzo fajny jesienny wzorek.
OdpowiedzUsuńJa podobanie ,jak Piegucha...bardzo lubię ten miesiąc :)
OdpowiedzUsuńMam sentyment do jesieni...więc Twój hafcik bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam :)
Lubię listopad, ponieważ długie wieczory sprzyjają wyszywaniu :) A poza tym mam urodziny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wzorek :)
OdpowiedzUsuńMnie się Twój haftowany listopad bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuń