Piesek nr 4

Kolejny piesek zaklepany. I to dosłownie. Już jestem chyba zmęczona tymi pieskami i chciała bym haftować coś innego. Ale jest gotowy i prezentuje się tak.




Mogę nawet sobie powyliczać. Pierwszy piesek haftował się ekspresowo, drugi monotonnie, trzeci ponownie ekspresowo, a czwarty trochę z musu. Zostało jeszcze cztery ohh. No, ale czego się nie robi dla dzieci. Pieski obiecane więc chrzestna musi się zmobilizować i działać dalej. Postanowiłam jednak zrobić sobie mała odmianę. Wzór piesków oczywiście będę haftować dalej. Dobra do sedna. Będąc na spacerze z synkiem postanowiłam zajść do pasmanterii. Jak można przejść obojętnie koło pasmanterii. Niemożliwe. I kupiłam metaliczna mulinę DMC 5288.




Postanowiłam ją wykorzystać w owym wzorze. A w jaki sposób to postaram się pokazać jutro, gdyż dzisiejszy wieczór poświęcam na jej testowanie. 

4 komentarze:

  1. Piesio słodki, choć rozumiem Twoją niechęć...:zamówienia" bywają trudnym wyzwaniem dla wolnej duszy ;) Co do przejścia obojętnie koło pasmanterii - to jest nie wykonalne, o ile ma się jakąś sensowną w pobliżu (zazdroszczę Tobie) . Kolor muliny śliczny i jestem ciekawa do czego jej użyjesz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. I kolejny piesek, ten w "zabawnej" pozycji, hehe. Ciekawa jestem jak wykorzystasz tą mulinę. Pozdrawiam i będę tu częściej zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny ten psiak - rozkoszne łapeczki i ogonek :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudniasty piesio :) Też nie lubię hafcenia z musu i w 100 % rozumiem niechęć :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na Mulinkuje i za wszystkie komentarze.
W razie pytań, odpowiem bezpośrednio pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...