Ostatni
misiaczek powstał już przed wczoraj, nie pokazałam go od razu, bo chciałam
pokazać już efekt końcowy. Pierwotnie planowałam, że misiowa rodzinka ozdobi poszewkę
na poduszeczkę, ale zrezygnowałam z tego pomysłu. Z jakiego powodu nie wiem. Kobieta
zmienną jest po prostu mi się odwidziało. Obrazek sam w sobie jest bardzo
uroczy i chyba oprawie go po prostu w ramkę. Ozdobi ona pokoik mojego małego
Łukaszka. Chyba, że wpadnie mi do głowy inny pomysł jego wykorzystania, ale
jeszcze musze troszkę nad tym porozmyślać. Czy Wam tez się tak zdarza, że macie
jakieś plany względem wzoru, a następnego dnia już macie zupełnie inne pomysł. Mi
bardzo często.
Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich misiów i bardzo podziwiam bo przyznam szczerze ze samą bym nie potrafiła: )
OdpowiedzUsuńAgnieszko proszę, przecież też pięknie haftujesz wiec myślę, że na pewno byś potrafiła.
UsuńŚliczna gromadka. Dla chłopczyka idealne. Oj ja też wiele razy zmieniałam plany. Koniecznie daj fotkę pracy jak podejmiesz decyzję :)
OdpowiedzUsuńOczywiście jak już decyzje podejmę pojawi się nowy pościk.
UsuńŚliczny misiek :)
OdpowiedzUsuńSuper są te miśki :) wszystkie trzy. Ja też często w ostatniej chwili zmieniam zdania ;)
OdpowiedzUsuńCudny misio :) Przyznam, że i ja miewam takie fazy zmiany, czyli wszystko z Tobą w porządku :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żeby haft był dobrze wyeksponowany :)
OdpowiedzUsuńTrzeci też śliczny :).
OdpowiedzUsuńJa za często nie zmieniam planów, bo zazwyczaj wycinam już odpowiedni kawałek kanwy ale oczywiście zdarza mi się :).
ładnie:)
OdpowiedzUsuń... bo kobieta zmienną jest. po prostu tak mamy :P
Misio jest cudowny, Ja też zmienia plany, cały czas coś nowego wpada do głowy
OdpowiedzUsuń