Monogram,
który dziś Wam prezentuję powstał bez powodu, spontanicznie. Spojrzałam na
jedno kolorową poszewkę na jasiek i pomyślałam coś można tu wyhaftować.
Przypomniało mi się, że gdzieś w licznych folderach miałam maleńki wzór
monogramu. Troszkę to potrwało nim namierzyłam poszukiwany wzorach. Ciekawi mnie czy Wy również macie całą masę wzorów przechowywanych gdzieś w szufladzie, bądź folderach
skrytych w zakamarkach twardego dysku. W pierwszej chwili chcecie je na pewno
wyhaftujecie. Myśl ta kołacze się po głowie do momentu aż zobaczycie jeszcze
piękniejszy wzór, który teraz chcecie haftować. Ten poprzedni przesuwacie na
dalszy plan. Ja tak mam. Dzieje się tak wręcz notorycznie, czasami
mam myśli żeby przestać przeglądać wzory, bo nie wyhaftowałam tych, które mi
się podobały do tej pory. Ale cóż począć jak one wszystkie takie ładne.
A Wy
jak przechowujecie swoje wzory i czy przesuwacie hafciarskie plany z dnia na
dzień.
Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńMonogram śliczny :) świetnie komponuje sie na poszewce :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny monogram :)
OdpowiedzUsuńWeryfikuję swoją hafciarską listę co jakiś czas - i tak powstają UFO-ki :P
Monogram wyszedł Cię pięknie :) Ślicznie prezentuje się na podusi :) Ja mam stos gazetek, kilka foledrów na dysku i chomika z wzorami :) Na tym ostatnim mam taki bałagan, że już nic nie mogę znaleźć, za to są tam wszystkie wzory, które mi się podobały, ale stwierdziłam, że kiedyś się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam monogramy :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie ozdobiłaś poduszkę. "J" jest pięknie wyszyte :)
OdpowiedzUsuńWzory zbieram codziennie, jak wariatka jakaś, a potem nic nie mogę znaleźć. Jak potrzebuję to zmaiast przeszukiwać foldery, gazetki, linki, wpisuję w wyszukiwarkę i zaczynam poszukiwania w necie!
Piękna literka. Moje zbiory wzorów ciągle się powiększają,a plany często zmieniają.
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie mam całe gigabajty wzorów i mam duzo w planach ale jak przyjdzie co do czego to nie moge się zdecydować :(
OdpowiedzUsuńCudny monogram :)
OdpowiedzUsuńNie wybiegam po za to co robię, dopóki nie skończę jednego, nie zaczynam kolejnego ;) Nie wybiegam na przód, jeśli coś mi się podoba, nie biegnę od razu do sklepu po materiały, a daję sobie czas. Kiedy pierwszy zachwyt opadnie okazuje się, że dany wzór wcale nie jest taki atrakcyjny jak myśleliśmy :)
Oj tak, też tak mam. A w efekcie i tak wyszywałam (czy też staram się) kolejne z zestawów zachomikowanych w 2 pudłach :P A monogram prześliczny :)
OdpowiedzUsuńOj z tymi wzorkami to chyba wszystkie tak mamy ja ty. Czasem wzór się bardzo podoba a po kilku zachwytach jednak wybieram inny :) A podusia ozdobiona hafcikaiem nabrała uroku jest bardzo delkatne:)
OdpowiedzUsuńWypisz, wymaluj jak u mnie, żeby wyszperać jakiś schemat muszę się przekopać przez miliony innych "pilnych" wzorów ;) Piękny monogram, kolor muliny idealnie komponuje się z tkaniną.
OdpowiedzUsuńDokładnie, dopisuję się do poprzedniczek, też tak mam. Co dziennie zaczynałabym coś nowego, coś fajniejszego niż chciałam poprzednio:) Każdy nowy wzór jest ładniejszy od wcześniejszego:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna literka!
Najczęściej działam pod wpływem impulsu :)))
OdpowiedzUsuńZobaczę gdzieś u kogoś haft, który mną zawładnie, to nie ma siły tylko wskakuje jako kolejny do zrobienia. Raczej kończę hafty, sporadycznie mam więcej niż jeden i nie mam takiego zupełnie porzuconego.
Wzorków mam całą masę i może kilka z nich kiedyś mi się jeszcze przyda. Reszta - wątpię :)