I zaczęłam
już zaplanowane „I love dog”. Powstał już pierwszy piesek. Niteczki do haftu
dobieram sama z zasobów muliny Ariadna jakie posiadam w zasięgu reki. Ja już
pisałam praca ma być prezentem dla mojej chrześnicy Majeczki, ale ile radości pierwszy
piesek sprawił mojemu Łukaszkowi. No dobra przyznam się mi też sprawia to
frajdę. Każdy piesek jest inny ale to będę pokazywać stopniowo w trakcie jak
będą powstawały.
Pięknie wychodzi :)
OdpowiedzUsuńpiesio fajny ,trochę zły i ma pewnie duże kły
OdpowiedzUsuńFajowy! :D
OdpowiedzUsuńPrzesympatyczny zezolek :)
OdpowiedzUsuń