Co jakiś
czas myślę sobie że skupie się tylko na hafcie krzyżykowym, który kocham. Odpuszczę
sobie robienie jajek, babek itp. Ale co roku poddaje się. Gdy zaczyna się świąteczny
szał. I tak o to powstały dwa jajka. Tak sobie owinęłam je po prostu kilkoma
kolorami wstążeczki.
Wielkanocny nastrój spowodował że przybyło kilka tematycznych przydasi. Małe
filcowe jajeczka i przeurocze tasiemki, które od razu skradły moje serce.
Dziś
u mnie za oknem pada. A w czasie deszcze dzieci i ich mamy się nudzą. Pocieszam
się dziś kwiatkami które zdążyłam sfotografować w moim ogrodzie kilka dni temu.
Zdążyłam bo niestety gdy tylko się dwórce to mój synek jeździ po nich
rowerkiem. Taka zabawa mama mówi nie to trzeba to robić dwa albo nawet trzy
razy częściej i mocniej. Niewiele zostało tych
które jeszcze nie są rozjechane wiec postanowiłam zachować je na zdjęciach i podziwiać
w takie pochmurne dni.
Ja też nie mogę się skupić tylko na jednej pasji :)
OdpowiedzUsuńŚliczne tęczowe pisanki. Nowe zakupy świetne-słodkie tasiemki.
OdpowiedzUsuńŚliczne tęczowe pisanki. Nowe zakupy świetne-słodkie tasiemki.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne jaja :)
OdpowiedzUsuńPiękne jajeczka.U mnie tez w Opocznie też pada.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie pomysł ze wstążeczkami genialny! Niby zwykłe wstążki, ale te kolory sprawiają, że jaja wyglądają niesamowicie :). A tasiemki słodkie :)
OdpowiedzUsuń