Witam
znów zrobiłam sobie przerwę na Mulinkuje, niby nie długa, ale już troszkę się przykurzyło.
Nie krzyżykowałam przez ostatnie dni wcale, nie pojawił się nawet najmniejszy krzyżyczek.
Pojawiło się coś innego. Malutki, słodziutki misiaczek. Zadziało się to za
sprawą szarej niteczki i kilku no może troszkę więcej niż kilku kreseczek
postawionych przeze mnie na białej kanwie. Misiaczek już na wzorze mi się podobał,
a po wyhaftowaniu skradł moje serce całkowicie. W planach mają powstać trzy
misiaczki. A co z nimi zrobię, gdy będą już wszystkie zachowam, jako słodka tajemnicę,
która oczywiście Wam zdradzę, ale w późniejszym terminie. A dziś zapoznajcie się
z Misiowatym nr 1. Mam nadzieję, że w przeciągu kilku dni pojawią się kolejne. Czekajcie
cierpliwie.
Uroczy misiak :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że skradł Twoje serce, gdyż jest bardzo przeuroczy :)
OdpowiedzUsuńSłodki:)
OdpowiedzUsuńMasz rację :) misiaczek jest słodziutki i uroczy. Czekam na kolejne misie ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny misiaczek :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście słodki miś , czekam na kolejne :)
OdpowiedzUsuńTez mam w planie te misiaczki, super się prezentuje twój jeden :)
OdpowiedzUsuńteż je haftowałam kiedyś. całe czarną nicią :)
OdpowiedzUsuń