STYCZEŃ
Do niedawna
styczeń był po prostu pierwszym miesiącem w roku. Nic specjalnego z nim mi się
nie kojarzyło. Zmieniło się to dwa lata temu. Byłam w tedy w ciąży i czekałam
na przyjście na świat mojego syneczka Łukaszka. Według wyliczeń lekarza miał on
się urodzić na początku lutego. Strasznie się wiercił w tym moim brzuchu. Swoja
droga sporo kuksańców od niego dostałam. Jakoś czułam, że nie wytrzyma w tej
ciasnocie tak długo. Nagle 18 stycznia zaczęły się skurcze i wieczorem
pojechaliśmy do szpitala. No cóż pospieszył się chłopaczek i stwierdził, że
chce zobaczyć mamusie i tatusia. Pośpieszył się, ale potem się nie mógł zdecydować
czy na pewno tego chce. Zastanawiał się i zastanawiał. I tak po około 48
godzinach bolesnych skurczy dokładnie 20 stycznia drogą cesarskiego cięcia
pojawił się na świeci mały człowieczek, który dokładnie dziś kończy 2 latka. I od
tej pory styczeń jest dla mnie wyjątkowym miesiącem, w którym zmieniło się moje
życie.
Śliczny styczeń :)
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia! :) Urodzinowe buziaki dla synka! Niech zdrowo rośnie! :)
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik :) 100 lat dla Jubilata :) Też mam dziecię (pierworodne) ze stycznia ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny styczeń :) Cieszę się że napisałaś coś od siebie o styczniu :) Do tej pory u żadnej hafciarki nie widziałam i już myślałam, że upominek u mnie w domu zostanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny hafcik :)
OdpowiedzUsuńFajny hafcik. Mam podobne wspomnienia-mój przyszedł tego samego roku ale parę dni wcześniej :) 4.01.
OdpowiedzUsuń