Pamiątka
komunijna już prawie gotowa jednak na prezentacje całości musicie jeszcze troszkę
poczekać. Etap racy, o który się obawiałam jak będzie przebiegał również zakończony
powodzeniem. Uchylam rąbek tajemnicy, chodziło to o dodanie metalicznej nicy w
kolorze złota. Nić plątała się niesamowicie, sporo jej musiałam wyrzucić,
jednak podołałam.
Niestety haftowanie metalizowanymi nićmi jest męczące, ale efekt wynagradza trud :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się piękna pamiątka ! A nic metalalizowana chyba zawsze stwarza problem, tym bardziej podziwiam.
OdpowiedzUsuńBędzie pięknie :)
OdpowiedzUsuńPiękna pamiątka, a wiesz ja nie mam serca i nie lubię robić pamiątek komunijnych a wszystko przez to że jednego roku robiła chyba 10 kartek i 2 duże pamiątki:). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzekam na prezentację całości bo ten kawałeczek już wygląda cudownie.
OdpowiedzUsuńCzuję niedosyt... i czekam na więcej tej pamiątki :)
OdpowiedzUsuń