Witam. Znowu trochę zaniedbałam Mulinkuje i odwiedziny na
waszych blogach. Obiecuje poprawę. Poprzedni tydzień byłam z syneczkiem na wsi
u mojej babci. Korzystaliśmy z piękniej pogody. Zbieraliśmy jabłuszka, Łukaszek
ganiał kurki i testował swoja siłę na kocie, ( czego akurat nie pochwalam, ale
w tej kwestii nie miałam u niego posłuchu). Jak już Wam pisałam mój synek
postanowił z dnia na dzień być dużym chłopcem i przestał korzystać z
popołudniowej drzemki. Utrudniło mi to stawianie krzyżyków, mogłam to robić
tylko i wyłącznie wieczorami jak on spał. No czasem jak moja babcia szła z nim
na świeże powietrze, jednak nie trwało to długo, bo Łukaszek jest tak szybki,
że babcia prosiła o wsparcie. Trudno mi się haftuje ostatnio, ale się staram.
Mobilizuje mnie to, że do końca września musze wykonać plan 2 x metryczka.
Pierwsza z metryczek jest już skończona i właśnie dziś chcę ją Wam
zaprezentować. Ale dobra już przestaje gadać bla bla bla tylko pokazuje…
Uwielbiam ten wzór :)
OdpowiedzUsuńLovely sweet stitching (:
OdpowiedzUsuńJaka słodka :) Fajne kolorki.
OdpowiedzUsuńJaka Tu jesteś dokładna dzięki temu mogę podziwiać takie cudeńka :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie prezentuje się w zieleni...wspaniała :)
OdpowiedzUsuńUrocza metryczka, w zielonym bardzo fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńFajny wzór na wyszycie imienia! :) A miś jak żywy! :)
OdpowiedzUsuńkolejna metryczka wyszła bardzo fajnie ,miś jest taki słodki jak ten mały adresat wyszywanki
OdpowiedzUsuńZielonego misia jeszcze nie widziałam, ale muszę przyznać, że prezentuje się wspaniale. Dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńdla mnie jest wprost cudna:) uroczy gremlinowy misiak:)
OdpowiedzUsuńCudowna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie <3.