Pamiątka Pierwszej Komunii Świętej

Udało się, dziękuje waszemu dopingowi i mojemu zaparciu. Pamiątka jest gotowa, 10 dni przed wielkim wydarzeniem Karola. Mój mąż, jako chrzestny zadowolony, że będzie mógł podarować coś wyjątkowego. Tym bardziej, cieszę się z uzyskanego efektu. Oczywiście jak przy każdej pracy wykonywanej na konkretny termin były chwile zwątpienia, myśli, „po co się deklarowałam przecież się nie wyrobię”. Było trochę pomyłek a co za tym idzie wypruwania, było trochę plątania się nici. Zwłaszcza metalicznej, ale o tym już pisałam. Teraz tylko zamówić dobra pogodę, żeby wiatr włosów z głowy nie rwał jak ostatnio się dzieje na Suwalszczyźnie i wybierać się na święto Karola.

 A teraz kilka ujęć oprawionej już pamiątki.

Rąbek tajemnicy

Pamiątka komunijna już prawie gotowa jednak na prezentacje całości musicie jeszcze troszkę poczekać. Etap racy, o który się obawiałam jak będzie przebiegał również zakończony powodzeniem. Uchylam rąbek tajemnicy, chodziło to o dodanie metalicznej nicy w kolorze złota. Nić plątała się niesamowicie, sporo jej musiałam wyrzucić, jednak podołałam. 



Sal Kalendarzowo z Lizzie Kate ~ KWIECIEŃ

KWIECIEŃ



Mamy kolejny miesiąc w kalendarzu prawie za nami. Kwiecień chyba, wszystkim w tym roku kojarzył się z jednym, ze Świętami Wielkanocnymi. W tym roku mój synek Łukaszek chodził ze mną i moją babcią święcić koszyczek. Chodził także w tamtym roku jednak było to mniej świadome dla niego niż w tym. To właśnie w tegoroczne święta widział, co wkładamy do koszyczka, że grzecznie za rączkę idziemy świecić koszyczek. Zdaje sobie z tego sprawę, że pewnie uleci mu to z pamięci, ale cóż będą następne. 

Całkiem przyjemne stadko

Po powrocie z dość długiej nieobecności w domu (prawie dwumiesięcznej) czekała na mnie w skrzynce przesyłka. Uwielbiam otwierać paczuszki, a w tej, o której aktualnie jest mowa skryło się całkiem przyjemne stadko koteczków. Przybyły z dość daleka, a mianowicie z Kłodzka od Ani. Bardzo dziękuje, bobinki są bardziej urocze niż na zdjęciu. 



TUSAL 4/2015

Kolejny miesiączek za nami, ale ten czas leci. Jest kwiecień a ja jeszcze nie poczułam wiosny. Dobrze, że chociaż w słoiczku kolorowo i wiosennie. Oczywiście dzieje się tak za sprawą kolorowych wzorków, które są aktualnie na mym tamborku.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...