Wiosenne ptaszki

Wszystkie prace skończone, czas zacząć coś nowego. Masa wzorów do wyboru, które mi się podobają i myśli muszę to wyhaftować. Jednak wybór padła na:

- „Karmazynową piękność”
- „Błękitny marzyciel”




Korzystając z zapasów  muliny z innych prac okazało się żę połowę potrzebnych mulinek już mam.



Więc w drogę do pasmanterii po brakujące numerki. Zakupy zrobione, niteczki kupione.


Więc zaczynamy.

Łatwo pomyśleć i napisać zaczynamy. Jednak mój kochany synek (ma dopiero roczek) zainteresował się kolorowymi niteczkami, więc w dzień nie ma opcji na wyjęcie z szuflady czegokolwiek co nie chciała bym aby trafiło w jego małe rączki. Zostaje mi wieczór, jak było do tej pory. Jednak od kiedy tak bardzo chcę zacząć już nowe robótki moje dzieciątko się zbuntowało i postanowiło chodzić spać około godziny 22. O tej porze matka już nie widzi igły, niteczki a o tym gdzie mam postawić krzyżyk to już nie mam pojęcia

4 komentarze:

  1. śliczne obrazki wybrałaś do xxx
    też uwielbiam dokupować nowe kolory mulin :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj no to faktycznie ból,wzorki piękne aż paluszki się rwą do ich wyszycia, ale spokojnie na pewno mały skarbek sobie odpuści i znajdziesz czas na xxx. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczności :)
    Widok mulinek zawsze napawa mnie radością ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję serdecznie za odwiedzinki i komentarze :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny na Mulinkuje i za wszystkie komentarze.
W razie pytań, odpowiem bezpośrednio pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...