Po weekendzie

Weekend zaowocował postępami nad „Błękitnym marzycielem” za dużo nie udało mi się zrobić, ale mały postęp też jest krokiem do finału pracy. Oczywiście lubię sam efekt haftowania i wyłączenia się z rzeczywistości, ale jeszcze bardziej lubię prać, prasować i oglądać skończone dzieło. I wybierać kolejny wzór do haftowania. Oczywiście w tym wypadku kolejne dzieło jakie popełnię  jest już wybrane. Żeby marzycielowi nie było smutno na ścianie pojawi się jeszcze pewna piękność o której już pisałam. A oto wspomniane na samym początku postępy…


3 komentarze:

Dziękuję za odwiedziny na Mulinkuje i za wszystkie komentarze.
W razie pytań, odpowiem bezpośrednio pod Twoim komentarzem.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...